Polowanie na orków(sesja tylko dla łuczników)

Elreell

*szybko podnosła się z ziemi, nie przyjmując do wiadomości ewentualnych zadrapań, postanowiła dobić orka, który ją przewrócił*

Greg

*spojrzał na Elreell jednym okiem, a drugim patrzał na orka po chwili wyciągnął następną strzałe i wystrzelił prosto w orka*

Beau

*nie złamaną ręką wzięła strzałę i wbiła ją w łeb najbliższemu orkowi*

Korin

[Kerin nie mow w co trafiłeś to zadanie dla MG bierz przykład z Grega] Orkowie ciężko zranili smoka Kerina, ktory po upadku wpadł na bandę orków, a ci wykorzystali moment i przytrzymali na ziemi nie zabijąc jednak, w tym samym czasie strzała wystrzelona przez Grega trafiła przywódcę w gardło, ork zawył spluną krwią i padł na ziemie. Ten moment wykorzystała Ereell i wbiła orkowi w głowe jeden ze swych sztyletów łamiąc go przy rękojęści pozostawając ostrze w głowie, Beau zabiła orka, osłaniałaniający ją elfowie zabili kolejnych trzech orków, niestety ostatni ork w napadzie szału zabił jednego z elfów....

Greg

*usmiechnął się* i po przywódcy *zaśmiał się, lecz szybko wziął się do pracy i wstrzelił kilka strzał w następne orki*

Korin

Kolejne strzały Grega trafiły dwóch orków w krtań i oko, w tym czasie orkowie odciegnali Kerina który spadł ze swojego skrzydlatego wieszchowca...

Greg

*spojrzał na Kerina i wystrzelił ostrzegawczą strzałe w orki przy nim stojące*

Beau

*widząc, że udało jej się w ten sposób zabić orka, wzięła jeszcze jedną strzałę i powtórzyła ćwiczenie*

Elreell

..i po elfie...*dodała patrząc na grega, potem na martwego elfa*

Korin

Drugi atak Beau także się powiódł niestety skończyły się jej już strzały, lecz obok leżała włócznia zabitego orka, orkowie widząc jak Greg zabił ich przywódce pozostawili półprzytomnego Kerina i popędzili w kierunku Grega aby go rozszarpać za ten czyn, po drodze potrącili Beau-nic się jej nie stało prócz małego siniaka- zabili także kolejnego z przysłanych elfów, naszczęście dla was bez przywódcy poruszali się chaotycznie i prawie bezwładnie.....

Greg

*po kolei wypuszczał strzały na rozwścieczone orki*

Beau

*nie przejmował się swoim ,,siniakiem,, wzięła włócznię i wykorzystując sprawną rękę rzuciła nią w jednego z tych orków, który ją potrącił*

Korin

Strzały Grega trafiały celnie lecz w kołczanie ich nie przybywało, silne pchnięcie Beau przeszyło dwóch orków naraz lecz nadal pozostało ich dużo...

Kerin

*gdy Kerin sie ocknal na tyle by myslec staljak wryty i przygladal sie uwaznie otoczeniu i rozmieszczeniu. szukal jakiegos sposobu na unicestwienie orkow*

Beau

*Rozejrzała się w poszukiwaniu jakiś strzał lub włoczni. Jednak nie szukała dojładnie, bo nic z tch żeczy nie znalazła. Nie zastanawiając się wogóle rzuciła się na orków urzywając nóg do kopania i jednej sprawnej ręki.*