Polowanie na orków(sesja tylko dla łuczników)

Korin

Mimo iż zabijaliście orków jednego po drugim było ich coraz więcej, w pewnym momęcie zauważyliście iż ciągle się mnożą i że na pewno nie był to mały oddział wypadowy, zostaliście otoczeni, w tym czasie Korin nie użyteczny w walce zwijał sie z bólu poszukując w tobołku odrotki...., w tym momęcie usłyszeliście rozkaz IPHIO IPHILIN!!!! w tym momęcie strzały zasnuły małą polankę zabijając większość przeciwników.... ktoś krzykną z drzew:* Z dwudziestoma dacie sobie chyba radę!!!!!???? *

Kerin

ze spokojem. lecz może sie myle ale gdybysmy pozbyli sie ich przywodcy dzialaliby chaotycznie o ile wogole maja jakiegos

[Elreell wezcie mnie nie denerwujcie bo nie lubie takich rzeczy. plotkarek i wogole ;p]

Elreell

A jak go rozpoznać, drogi Kerinie?*zapytała* [przepraszam, ale to nie ja to wymyśliłam:) leć z tym do MOREN BORGIO id 652, na pewno będzie wiedzieć o co ci chodzi:)]

Korin

*Zabijcie tego uzbrojonego po zęby, on jest dowódcą orków* usłyszeliście stłumiony krzyk, z powodu szczęku orkowych zbrój, z drzew* zabieramy teko krasnala może uda się go uratować zostawiam wam pięciu mich ludzi!!!*krzyknął elf poczym z drzew zeskoczyła piątka luczników i zacząła bombardować orków....*

Thane

nie wiem czy to pana by zainteresowało*zdają z tylnej półki*

(1) Mordorski miedziany hełm
(+11 | poziom 15) (+0% zr) (50/50 wytrzymałości)
[ wyrzuć | grupuj | napraw za 0 sztuk złota]

Thane

[sory miałem w zbrojowmnie wrzucić a nie tu]

Beau

[Elreell proszę cię bardzo nie zdradzaj co komu skarżyłam!!! a tak wogóle słyszałam jak się śmiałyście z mojej wypowiedzi!!!]*zaczęła szukać wzrokiem dowódcy orków*

Greg

*odszedł kilka kroków w tył wiedząc gdzie jest dowódcawystrzelił z łuku dwie grube strały, które skierował prosto na dowódcę*

Korin

Strzały Grega trfiły w ramię i tors ork zawył z bólu i zaczął biec w jego kierunku wymachując wielkim mieczem, trącając Beau w ramie i łamiąc jak rękę* BEAU to nie jest miejsce na plotki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To samo się tyczy Elreell!!!!!!!

Elreell

Ty @$##^#%^! *warknęła widząc orka i Beau, chciała zaatakować tą ohydną humanoidalną podróbę od tyłu* [Prepraszam, Beau zaczęła o obgadywaniu i nawet nie wiem o co się kłuciła! O! A teraz cię nie lubię i idę beczeć! Very Happy

<foch>]

Greg

*naciągnął strzałę kierując prosto w orka i jak zbliżył się już w zasięg strzały wypuścił ją szybko* Giń kupo obrzydlistwa

Korin

ork widziąc jak Elreell probuje go zaatakować obrócił się w pirułecie zamachując mieczem, który zadrachnął jej pancerz(nic sie jej nie stało ale siła uderzenia odrzuciła ją na ziemie) w tym momęcie strzała wystrzelona przez Grega przeszyła ręce w nagrastkach i utkiwała tam ork ponownie zawył z bólu i popędził ponownie w stronę raniącego go łucznika wymachujac rekami i trzymanym mieczem.... w tym samym czasie przysłani elfowie zabili trzech orków............

Beau

*Elfka zawyła z bólu, łuk wypadł jej z ręki*

Korin

dwójka elfich łuczników zaczęła osłaniać ranną Beau zabijąjąc przy okazji 2 kolejnych orków

Kerin

*[mam chowanca zeby nie bylo wiec wykozystam to fabularnie] nagle z powietrza przylecial zielony smok na ktorego wskoczyl Kerin i z Jego karku strzelal do najbardziej zblizajacych sie orkow. smok nie zional ogniem poniewaz jest nauczony przez Kerina ze nie nalezy niszczyc przyrody wiec walil ogonem. zjadal, szarpal cial pazurami zagrazajacych mu orkow. gdy w pewnym momecie zrobilo sie nieco spokojnie Kerin wypuscil trzy strzaly pokoleii trafiajac przywodce orkow dwoma strzalami w piers a trzesia przeszyla mu ramie[lopatka]. gdy wykonywal te czynnosci na smoka rzucilo sie za duzo orkow i Kerin spadl z wierzchowca gdyz ten sie wierzgal. jeden ork chcial dobic go lecz w ostatniej chwili przeturlal sie na bok lecz nie byl w stanie wstac gdyz ta szkarada go gonila...*